Tylu ludzi wokół mnie
Tylu przyjaciół
Tak wiernych i oddanych
Że zaczynam wątpić w tego
Najprawdziwszego
Mój ból rodzi się w waszych głowach
Oplata cały mój umysł
Nieprzejrzystym całunem
Zastanawiam się który z nich
Rozumie mój ból
Czasem wydaje mi się
Że nie pasuje do tego świata
Kim są oni wszyscy?
Próbuje zrozumieć
Coś co oczywiste dla nich
Dla mnie jest bez sensu...